|
Bez goli na Sto Arenie
Niestety żadnej bramki nie zobaczyli kibice, którzy w sobotnie popołudnie pojawili się przy Loretańskiej. To kolejne spotkanie, które w ostatnim czasie nasza drużyna kończy remisem. Najbliższa okazja do poprawienia nastrojów już w środę, bo tempo rozgrywek znacznie przyspiesza.
W składzie doszło do jednej, wymuszonej zmiany. Zawieszonego za kartki Piotra Noconia, zastąpił Adrian Musiał. Goście przyjechali do Częstochowy, po mocnym laniu, które zaserwowali im piłkarze Szombierek Bytom. Drużyna Andrzeja Polaka w pierwszej połowie meczu prowadziła grę i … była drużyną lepszą. Swornica tworzyła sytuacje głównie po zagraniach z bocznego sektora boiska, a wyróżniał się Brazylijczyk Felipe Felix, który kilka lat temu występował na boiskach … polskiej Ekstraklasy!
Skra pierwszy strzał oddała w 26. minucie, ale futbolówka powędrowała obok słupka bramki Krzysztofa Stodoły.
W drugiej połowie obraz gry się zmienił. Sporo ożywienia w ofensywne poczynania gospodarzy wniósł Łazowski, którego akcje lewą stroną boiska łamały szczelną , podwójną linię defensywną. Właśnie po jego akcji w 77 minucie Andrzejewski ”zakręcił” w polu karnym obrońcami Swornicy i wyłożył piłkę nabiegającemu z prawej strony Kardasowi, który nie trafił niemal do pustej bramki. Była to najlepsza okazja Skry do zdobycia gola. Kilkanaście minut wcześniej Andrzejewski oddał silny strzał, który zmierzał w okienko bramki Stodoły, jednak bramkarz gości w sobie tylko znany sposób przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. W ostatnich minutach goście mieli swoje okazje na gole. Najpierw po strzale Tomasz Jaworskiego, ale dobrze interweniował Patryk Procek. Wypożyczony z Zabrza bramkarz był prawdziwym zawodnikiem meczu, ponieważ dwukrotnie uratował zespół Skry w sytuacjach „sam na sam”. Najpierw nie mógł go zaskoczyć Wojciech Ścisło, a w doliczonym czasie gry Jaworski. Ten drugi co prawda trafił do siatki, ale wcześniej znajdował się na pozycji spalonej.
Niestety poza brakiem szczęścia w sytuacjach podbramkowych, wyraźnie naszemu zespołowi nie wiodło się w poczynaniach ofensywnych. Trudno nam było utrzymać piłkę w strefie obronnej rywala, która zagęszczona momentami przez 10 zawodników (praktycznie przez większość meczu 7 zawodników Swornicy nie opuszczało własnej połowy ! ) była dzisiejszego dnia trudna do sforsowania, a i piłkarze Mrozka nie mieli najlepszego dnia …..
W środowym ligowym spotkaniu po raz kolejny sztab szkoleniowy będzie miał problem z kartkowiczami. Czwarte upomnienia na swoim koncie zapisali: Dawid Niedbała oraz Sławomir Ogłaza. Problem z środkowymi pomocnikami rozwiąże na pewno powrót Nocka, który w poprzednich meczach należał do grona wyróżniających się zawodników. Skra wyjedzie do Mysłowic, by zagrać z tamtejszym Górnikiem Wesoła. Drużyna, którą na co dzień prowadzi Tomasz Babuchowski zajmuje miejsce w strefie spadkowej i zapewne zrobi wszystko, by „urwać punkty”, które przybliżą ten zespół do upragnionego utrzymania.
Skra Częstochowa – Swornica Czarnowąsy 0:0
Skra:
Procek – Mastalerz, Woldan, Gerega, Tomczyk (88. Marek) – Kowalski (60. Kardas), Ogłaza (73. Piwiński), Musiał, Niedbała (60. Łazowski), Andrzejewski – Sobala
Swornica:
Stodoła – Felipe, Udarević, Szampera, Bednarski – Job (79. Jędrzejczyk) , Sikorski, Surowiak, Mikulski (35. Mazurek, 90. Wolny) – Ścisło, Jaworski
Żółte kartki:
Ogłaza, Niedbała, Andrzejewski – Mikulski, Bednarski, Sikorski
Źródło [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Niestety żadnej bramki nie zobaczyli kibice, którzy w sobotnie popołudnie pojawili się przy Loretańskiej. To kolejne spotkanie, które w ostatnim czasie nasza drużyna kończy remisem. Najbliższa okazja do poprawienia nastrojów już w środę, bo tempo rozgrywek znacznie przyspiesza.
W składzie doszło do jednej, wymuszonej zmiany. Zawieszonego za kartki Piotra Noconia, zastąpił Adrian Musiał. Goście przyjechali do Częstochowy, po mocnym laniu, które zaserwowali im piłkarze Szombierek Bytom. Drużyna Andrzeja Polaka w pierwszej połowie meczu prowadziła grę i … była drużyną lepszą. Swornica tworzyła sytuacje głównie po zagraniach z bocznego sektora boiska, a wyróżniał się Brazylijczyk Felipe Felix, który kilka lat temu występował na boiskach … polskiej Ekstraklasy!
Skra pierwszy strzał oddała w 26. minucie, ale futbolówka powędrowała obok słupka bramki Krzysztofa Stodoły.
W drugiej połowie obraz gry się zmienił. Sporo ożywienia w ofensywne poczynania gospodarzy wniósł Łazowski, którego akcje lewą stroną boiska łamały szczelną , podwójną linię defensywną. Właśnie po jego akcji w 77 minucie Andrzejewski ”zakręcił” w polu karnym obrońcami Swornicy i wyłożył piłkę nabiegającemu z prawej strony Kardasowi, który nie trafił niemal do pustej bramki. Była to najlepsza okazja Skry do zdobycia gola. Kilkanaście minut wcześniej Andrzejewski oddał silny strzał, który zmierzał w okienko bramki Stodoły, jednak bramkarz gości w sobie tylko znany sposób przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. W ostatnich minutach goście mieli swoje okazje na gole. Najpierw po strzale Tomasz Jaworskiego, ale dobrze interweniował Patryk Procek. Wypożyczony z Zabrza bramkarz był prawdziwym zawodnikiem meczu, ponieważ dwukrotnie uratował zespół Skry w sytuacjach „sam na sam”. Najpierw nie mógł go zaskoczyć Wojciech Ścisło, a w doliczonym czasie gry Jaworski. Ten drugi co prawda trafił do siatki, ale wcześniej znajdował się na pozycji spalonej.
Niestety poza brakiem szczęścia w sytuacjach podbramkowych, wyraźnie naszemu zespołowi nie wiodło się w poczynaniach ofensywnych. Trudno nam było utrzymać piłkę w strefie obronnej rywala, która zagęszczona momentami przez 10 zawodników (praktycznie przez większość meczu 7 zawodników Swornicy nie opuszczało własnej połowy ! ) była dzisiejszego dnia trudna do sforsowania, a i piłkarze Mrozka nie mieli najlepszego dnia …..
W środowym ligowym spotkaniu po raz kolejny sztab szkoleniowy będzie miał problem z kartkowiczami. Czwarte upomnienia na swoim koncie zapisali: Dawid Niedbała oraz Sławomir Ogłaza. Problem z środkowymi pomocnikami rozwiąże na pewno powrót Nocka, który w poprzednich meczach należał do grona wyróżniających się zawodników. Skra wyjedzie do Mysłowic, by zagrać z tamtejszym Górnikiem Wesoła. Drużyna, którą na co dzień prowadzi Tomasz Babuchowski zajmuje miejsce w strefie spadkowej i zapewne zrobi wszystko, by „urwać punkty”, które przybliżą ten zespół do upragnionego utrzymania.
Skra Częstochowa – Swornica Czarnowąsy 0:0
Skra:
Procek – Mastalerz, Woldan, Gerega, Tomczyk (88. Marek) – Kowalski (60. Kardas), Ogłaza (73. Piwiński), Musiał, Niedbała (60. Łazowski), Andrzejewski – Sobala
Swornica:
Stodoła – Felipe, Udarević, Szampera, Bednarski – Job (79. Jędrzejczyk) , Sikorski, Surowiak, Mikulski (35. Mazurek, 90. Wolny) – Ścisło, Jaworski
Żółte kartki:
Ogłaza, Niedbała, Andrzejewski – Mikulski, Bednarski, Sikorski
Źródło [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
