Dzięki wygranej 2:0 nad kielecką Koroną w meczu 29. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Biała Gwiazda zapewniła sobie awans do pierwszej ósemki. Na listę strzelców wpisał się Wilde-Donald Guerrier, który podtrzymał swoją dobrą passę, oraz Maciej Jankowski.
Zaledwie sto dwadzieścia sekund po pierwszym gwizdku arbitra przed szansą bramkową stanęła Biała Gwiazda, ale piłka po uderzeniu Głowackiego minęła słupek. W kolejnych minutach krakowianie ponownie mogli zagrozić bramce rywala, ale najpierw podopieczni trenera Moskala nie wykorzystali rzutu wolnego, a później Brożek znalazł się na spalonym.
W odpowiedzi w 8. minucie ładne zagranie posłał Kiełb w kierunku Kapo, ale doskonale interweniował wówczas Buchalik. Kolejna akcja Złocisto-Krwistych mogła zakończyć się trafieniem, lecz ponownie na posterunku był golkiper Wisły, a dobitkę Trytki zablokował Burliga.
17. minuta powinna przynieść Białej Gwieździe gola, jednak Brożek zbyt daleko wypuścił sobie futbolówkę i nie zdołał skierować jej do siatki. Trzy minuty później ponownie niebezpiecznie zrobiło się w polu karnym kielczan, ale dogodnej sytuacji ponownie nie wykorzystał popularny „Broziu”.
Na uderzenie z dystansu zdecydował się w 22. minucie Kiełb, któremu gospodarze zostawili sporo miejsca, ale na szczęście dla Wiślaków piłka powędrowała nad poprzeczką. Sześć minut później potężny strzał posłał na bramkę Buchalika Jovanović, ale i tym razem na wysokości zadania stanął golkiper Białej Gwiazdy.
Kolejną ładną akcję przeprowadzili Wiślacy w 33. minucie, jednak źle zachował się Barrientos, niecelnie zagrywając do Guerriera. Pierwsza bramka dla gospodarzy padła cztery minuty później, a kibiców zgromadzonych przy Reymonta nie zawiódł Guerrier, który przepięknym strzałem z 35. metrów pokonał Cerniauskasa.
Jeszcze przed przerwą goście próbowali doprowadzić do wyrównania, lecz najpierw Malarczyk uderzył obok bramki, a później Carlos nie sięgnął futbolówki po dośrodkowaniu Golańskiego.
Po raz pierwszy po przerwie Korona zagroziła bramce Buchalika w 50. minucie za sprawą Kapo, ale jego uderzenie z narożnika boiska było niecelne. Cztery minuty później Wiślacy prowadzili już dwiema bramkami. Tym razem na listę strzelców wpisał się Jankowski, który wykorzystał dośrodkowanie Stilicia z rzutu rożnego i posłał głową piłkę do siatki.
Po wznowieniu gry przez Złocisto-Krwistych futbolówka wylądowała w bramce Białej Gwiazdy, ale arbiter nie uznał gola, gdyż w momencie uderzenia faulowany był Buchalik. Ładnie zachował się w 62. minucie w „szesnastce” kielczan Brożek, który minął obrońców rywali, jednak strzał Wiślaka pozostawiał wiele do życzenia.
Chwilę później doskonałą szansę miała Korona, ale najpierw strzał Carlosa wybronił Buchalik, a późniejszą dobitkę Kapo wybił z linii bramkowej Sadlok. W 70. minucie pomknął w stronę bramki Korony Burliga, który zdołał uderzyć jedynie nad poprzeczką.
76. minuta przyniosła Wiślakom bardzo ładne uderzenie z dystansu Dudki, lecz Cerniauskas tym razem nie dał się zaskoczyć. W kolejnej akcji Białej Gwiazdy zza obrońców strzelał Brożek, lecz futbolówka minimalnie minęła słupek.
W końcówce spotkania zawodnicy trenera Tarasiewicza próbowali odnotować honorowe trafienie, ale dobrze w defensywie spisywali się krakowianie. W 88. minucie bliski szczęścia był Jovanović, lecz piłka po jego uderzeniu z dystansu minęła bramkę.
Wisła Kraków – Korona Kielce 2:0 (1:0)
1:0 Guerrier 37’
2:0 Jankowski 54’
Wisła Kraków: Buchalik – Jović, Głowacki, Sadlok, Burliga – Barrientos (67’ Boguski), Jankowski, Stilić, Dudka, Guerrier – Brożek (90' +2 Uryga)
Korona Kielce: Cerniauskas – Golański, Malarczyk, Dejmek, Sylwestrzak – Kiełb, Fertovs (77’ Aankour), Jovanović, Kapo, Carlos – Trytko (66’ Porcellis)
Żółta kartka: Głowacki, Dudka (Wisła) Trytko (Korona)
Sędziował: Mariusz Złotek ze Stalowej Woli
Widzów: 10 079
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Typowy dnia Nie 22:10, 26 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz
![](http://www.wisla.krakow.pl/_pliki_/wiadomosci/14300685497102.jpg)
Zaledwie sto dwadzieścia sekund po pierwszym gwizdku arbitra przed szansą bramkową stanęła Biała Gwiazda, ale piłka po uderzeniu Głowackiego minęła słupek. W kolejnych minutach krakowianie ponownie mogli zagrozić bramce rywala, ale najpierw podopieczni trenera Moskala nie wykorzystali rzutu wolnego, a później Brożek znalazł się na spalonym.
W odpowiedzi w 8. minucie ładne zagranie posłał Kiełb w kierunku Kapo, ale doskonale interweniował wówczas Buchalik. Kolejna akcja Złocisto-Krwistych mogła zakończyć się trafieniem, lecz ponownie na posterunku był golkiper Wisły, a dobitkę Trytki zablokował Burliga.
17. minuta powinna przynieść Białej Gwieździe gola, jednak Brożek zbyt daleko wypuścił sobie futbolówkę i nie zdołał skierować jej do siatki. Trzy minuty później ponownie niebezpiecznie zrobiło się w polu karnym kielczan, ale dogodnej sytuacji ponownie nie wykorzystał popularny „Broziu”.
Na uderzenie z dystansu zdecydował się w 22. minucie Kiełb, któremu gospodarze zostawili sporo miejsca, ale na szczęście dla Wiślaków piłka powędrowała nad poprzeczką. Sześć minut później potężny strzał posłał na bramkę Buchalika Jovanović, ale i tym razem na wysokości zadania stanął golkiper Białej Gwiazdy.
Kolejną ładną akcję przeprowadzili Wiślacy w 33. minucie, jednak źle zachował się Barrientos, niecelnie zagrywając do Guerriera. Pierwsza bramka dla gospodarzy padła cztery minuty później, a kibiców zgromadzonych przy Reymonta nie zawiódł Guerrier, który przepięknym strzałem z 35. metrów pokonał Cerniauskasa.
Jeszcze przed przerwą goście próbowali doprowadzić do wyrównania, lecz najpierw Malarczyk uderzył obok bramki, a później Carlos nie sięgnął futbolówki po dośrodkowaniu Golańskiego.
Po raz pierwszy po przerwie Korona zagroziła bramce Buchalika w 50. minucie za sprawą Kapo, ale jego uderzenie z narożnika boiska było niecelne. Cztery minuty później Wiślacy prowadzili już dwiema bramkami. Tym razem na listę strzelców wpisał się Jankowski, który wykorzystał dośrodkowanie Stilicia z rzutu rożnego i posłał głową piłkę do siatki.
Po wznowieniu gry przez Złocisto-Krwistych futbolówka wylądowała w bramce Białej Gwiazdy, ale arbiter nie uznał gola, gdyż w momencie uderzenia faulowany był Buchalik. Ładnie zachował się w 62. minucie w „szesnastce” kielczan Brożek, który minął obrońców rywali, jednak strzał Wiślaka pozostawiał wiele do życzenia.
Chwilę później doskonałą szansę miała Korona, ale najpierw strzał Carlosa wybronił Buchalik, a późniejszą dobitkę Kapo wybił z linii bramkowej Sadlok. W 70. minucie pomknął w stronę bramki Korony Burliga, który zdołał uderzyć jedynie nad poprzeczką.
76. minuta przyniosła Wiślakom bardzo ładne uderzenie z dystansu Dudki, lecz Cerniauskas tym razem nie dał się zaskoczyć. W kolejnej akcji Białej Gwiazdy zza obrońców strzelał Brożek, lecz futbolówka minimalnie minęła słupek.
W końcówce spotkania zawodnicy trenera Tarasiewicza próbowali odnotować honorowe trafienie, ale dobrze w defensywie spisywali się krakowianie. W 88. minucie bliski szczęścia był Jovanović, lecz piłka po jego uderzeniu z dystansu minęła bramkę.
Wisła Kraków – Korona Kielce 2:0 (1:0)
1:0 Guerrier 37’
2:0 Jankowski 54’
Wisła Kraków: Buchalik – Jović, Głowacki, Sadlok, Burliga – Barrientos (67’ Boguski), Jankowski, Stilić, Dudka, Guerrier – Brożek (90' +2 Uryga)
Korona Kielce: Cerniauskas – Golański, Malarczyk, Dejmek, Sylwestrzak – Kiełb, Fertovs (77’ Aankour), Jovanović, Kapo, Carlos – Trytko (66’ Porcellis)
Żółta kartka: Głowacki, Dudka (Wisła) Trytko (Korona)
Sędziował: Mariusz Złotek ze Stalowej Woli
Widzów: 10 079
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Typowy dnia Nie 22:10, 26 Kwi 2015, w całości zmieniany 1 raz